poniedziałek, 15 lipca 2013

Zafarbować ciemne i niskoporowate włosy na niebiesko? Proszę bardzo!

Hej! Witam wszystkich z atramentowymi włosami! Post trochę późno, ale miałam lekkie zawirowania życiowe (zmieniam kierunek i w ogóle ;)
Ok. Bez dłuższych wstępów dziś przedstawię Wam jak osiągnęłam niebieskie hery i jak lepiej czasem zrobić coś według intuicji niż instrukcji ;)

Plan
Jak już wiecie zamówiłam farbę Allwaves w odcieniu F555 (flash blue), który na palecie wygląda następująco:
Nie palowałam rozjaśniać całych włosów, tylko zapuszczoną grzywkę oraz spodnią część włosów. Choć teraz myślę, że mogłam je całe zafarbować ;)

Pierwsze podejście
Poniedziałek. Umówiłam się z moją fryzjerką (nazwijmy ją pani Z. ;), do której chodzę od lat (farbowała i rozjaśniała mi już kilka razy włosy), wzięłam farbę, która od razu wprawiła ją nieco w zakłopotanie, ponieważ nie miała jak dotąd do czynienia z tą firmą. Dlatego też po długiej dyskusji zdecydowałyśmy się zrobić wg instrukcji, to znaczy nie rozjaśniać włosów, a jedynie wymieszać farbę z utleniaczem w proporcji 1:2 (która miała gwarantować mocne rozjaśnienie). Fryzjerka zna mnie dość dobrze i wie, że nie przeżyłabym mocnego zniszczenia włosów ;) Także posiedziałam z papką na głowie około 40-50 minut (dłużej niż w instrukcji) i po zmyciu na głowie ukazało się... nic... dosłownie nic. Kilka pasm było nieznacznie jaśniejszych, lekko niebieskawych lub zielonych (?).
Nie powiem, podminowało mnie to lekko, bo miałam nadzieję na piękny niebieski odcień. Moja fryzjerka również nie kryła zawiedzenia (dosłownie, była dość wkurzona ;) powiedziała że jutro robimy drugie podejście tym razem jej sposobem. I tak wróciłam do domu zaskakując wszystkich brakiem zmiany. Potem poinstruowana przez panią Z. odwiedziłam dwie hurtownie fryzjerskie w poszukiwaniu niebieskiej farby (oczywiście jej nie zdobyłam) lub mixton'u w kolorze niebieskim/granatowym. Panie w hurtowniach oczywiście próbowały mi wcisnąć tonery, ale ostro się opierałam ;) W końcu udało mi się zdobyć farbkę ^^

Drugie podejście
Wtorek. Od razu gdy usiadłam na fotelu fryzjerskim usłyszałam, że nie ma potrzeby rozjaśniać mi włosów zbyt mocno, dlatego fryzjerka zaproponowała mi kąpiel rozjaśniającą, która miała odbarwić mi włosy nie niszcząc ich tak bardzo. Pani Z. wyjaśniła mi, że kąpiel rozjaśniająca to mieszanka rozjaśniacza oraz odżywki i chyba szamponu (nie pamiętam za dobrze ;). Oczywiście wyraziłam zgodę i po kilkudziesięciu minutach na głowie pojawił się miedziany kolorek ;) Strasznie mi się spodobał ;D 
samuraj rudzielec ;)
hahahah ;P mój nieogarnięty ryjek nie nadaje się do upubliczniania :D 

Białe babyhairy i lekkie podrażnienie spowodowane rozjaśnianiem ;/ (na szczęście szybko zeszło ;)

Kolejny etap to zdobyta w pocie czoła, tajemnicza farba, która naprawdę jest mixtonem (czyli jak się dowiedziałam farbą, którą się kładzie na jakąś farbę jak odcień nie wyjdzie tak jak trzeba, w celu skorygowania niepożądanego odcienia ;). Jest to mixton w odcieniu 7000 firmy Alfaparf z serii Evlolution of the Color KWC w hurtowni akurat była promocja także zdobyłam ją za 30 zł zamiast 40zł (choć sądzę że w internecie 30 zł to regularna cena). Skąd pomysł na mixton? Moja fryzjerka jest doświadczona w kwestii farbowania (swoich włosów oraz włosów klientek) na niekonwencjonalne kolory, także zaufałam jej radom ;) 

na zdjęciu niezbyt ten niebieski widoczny ;/

Farba została wymieszana z utleniaczem w proporcji 1:1 i położona na około 40 minut. Po zmyciu i wysuszeniu ukazał mi się piękny niebieski odcień. W ciemnym pomieszczeniu przypominał atrament, a w słońcu prezentuje się tak ;) Pierwsze dwa zdjęcia są w niskiej jakości (przednia kamera ajfona 4, kolejne już standard ;)



to zdjęcia robiłam chyba 1000 razy ;P
tu już po zachodzie słońca ;)

Poniżej włosy po pierwszym myciu (woda i ręczniki niebieskie ;) zdjęcia są w fatalnej jakości, nie odzwierciedlają faktycznego stanu włosów :) Kolor wymywa się nieznacznie, choć uwalone ręczniki złoszczą moją rodzicielkę ^^"
Po dwóch myciach. Włosy w pełnym słońcu, słaba jakość także wyglądają na suchary, ale faktycznie są w niezłej kondycji, choć przeszły sporo ;) Kolor już jaśniejszy ^^
Stan włosów
Jakiejś spektakularnej różnicy nie ma, włosy są odrobinę bardziej suche, ale traktuje je teraz po królewsku olejami oraz bogatymi maskami. Dobrze się kręcą i ładnie błyszczą ^_^ 

Decydując się na farbowanie wiedziałam, że je trochę zniszczę, ale w końcu włosy są dla nas, a nie my dla włosów :) 

No i to by było na tyle ;) Jak mój kolor wymyje się nieestetycznie zamierzam zrobić drugie podejście i położenie Allwaves na rozjaśniane włosy ;) Zobaczymy co wyjdzie ^^ A jak mi się znudzi niebieski to może zieleń? Zobaczymy, na pewno podzielę się relacją <3 ;D

Pozdrawiam Was gorąco ;)

EDIT 18/08/2013 Kolor prawie całkowicie się wymył jakiś czas temu, wytrzymał ponad 2 tygodnie co nie jest złym rezultatem przy kolorowej farbie. Za jakiś czas dam znać jak wyszło farbowanie błękitną Allwaves ;) 

17 komentarzy:

  1. Zawsze mi się podobały niebieskie włosy,ale u kogoś sama nie miałabym odwagi pomalować je na taki kolor. Kiedys miałam ochotę na czarne z niebieskim połyskiem ale boje sie o moje wypadające włosy ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może na razie unormuj ich stan, a później szalej do woli :D

      Usuń
  2. W szkole dyrektorka by mnie zatłukła ;) Ale efekt mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj przeżywałam to w gimnazjum, gdy miałam fiolet, w liceum już nie było tak źle, a na studiach hulaj dusza! ;D

      Usuń
  3. wow nieźle :) pewnie w realu prezentują się lepiej, na zdj tak jakoś nie mogę tego ogarnąć co i jak, ale i tak mi się podoba:) ciekawe jak będzie się zmywał kolor:) w zasadzie masz racje mogłabyś je zafarbować całe myślę że było by też fajnie:) może nast razem;)
    ja raz sobie zafarbowałam tak podobnie jak ty włosy tylko na różowo;) ale takim czymś co się zmyło po paru myciach, a że mam taki jakiś ciemny blond to nie musiałam rozjaśniać więc po pewnym czasie nie było śladu. Nie mam odwagi aby coś takiego zafundować sobie na stałe :):) podoba mi się jeszcze jak farbują sobie końce włosów narożne kolory tak piętrami - ale to fajnie wygląda u jasnych blondynek )coś takiego http://kocham.to/up/18b5c3c6740c1b8deebdeac56426ca81sde.jpg)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W realu nie mogę się na nie napatrzeć xD Na razie kolor wymywa się nieznacznie, dość równomiernie ;)

      Te pasma są piękne, ahh te blondynki! One nie muszą się bawić w rozjaśnianie ^^

      Usuń
  4. Ahh, I really want to dye my hair as well, but I'm too scared it'll come out so weird! ;n; <3

    Would you like to follow each other on Blogloving/GFC? Junniku blog [Click!]
    - A Korean fashion, beauty and lifestyle blog!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. You dont know unless you try ^_^ your blog is great, i'll follow you on BL and GFC ;)

      Usuń
  5. Fajne włosy, chciałabym zrobić sobie takie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. czy mi sie wydaje czy widać jasne pasma?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia oświetlenia ;) wlosy wyszly rownomiernie pofarbowane

      Usuń
  7. mimo, że kolor nie jest jakoś szalenie intensywny, to naprawdę fajnie wygląda:))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...