Dziś czas na recenzje maseczki na noc znanej także jako "sleeping pack". Maska ta ma za zadanie nawilżyć, wygładzić i odżywić naszą skórę gdy smacznie śpimy ;)
W skrócie
Etude House Missing U Sleeping Pack Bee Happy zawiera miód oraz naturalne ekstrakty, które przez noc mają sprawić, że cera rano będzie rześka, odżywiona i promieniująca energią. Jak te obietnice sprawdzają się w rzeczywistości?
Użycie
- kilka razy w tygodniu (nie codzienne! to jednak maska, a nie krem) rozprowadzam na oczyszczoną twarz hojną porcję maseczki,
- z dodatkiem kilku krople kwasu hialuronowego 1%, nie zauważyłam, jednak żadnej różnicy,
Wydajność
- średniej wielkości porcja maseczki wystarcza spokojnie na pokrycie całej twarzy,
Konsystencja i zapach
- konsystencja żelowo-kremowa, na początku trochę się klei, jeśli damy za dużo nie wchłonie się cała, ma przyjemnym bliżej nieokreślonym, słodkim zapachu, który jest dość przyjemny, w każdym razie nie przeszkadza ;)
Opakowanie
- słodziutki słoiczek o pojemności 150 ml, stylizowany na coś w stylu słoiczka na miód Kubusia Puchatka xD
Skład
Początek taki sobie: gliceryna, silikon oraz alkohol, zaraz potem mamy jednak sporo dobrego: miód, ekstrakt z liści głowienki pospolitej, olej z nasion makadamii, oliwę z oliwek oraz nasyconą lecytynę.
Działanie
Plusy:
- rano cera jest gładka i nawilżona,
- nie zapycha porów, nie zauważyłam żadnych niespodzianek,
- cera jest promienna i uspokojona,
- delikatnie zwęża pory,
- wydaje mi się, że łagodzi wszelkie niespodzianki itp,
- bardzo wydajna,
Minusy:
- nie wchłania się do końca, przez co "leży" na twarzy i w trakcie snu ściera się na poduszce i w ogóle,
- niektórym może przeszkadzać słodki zapach,
- dostępność,
Cena i dostępność
- można ją zdobyć na ebay'u, ewentualnie gmakret itp. swój słoiczek zakupiłam u sprzedawcy cosmetic.love za około 45-50zł, co jest niezbyt niską ceną, jednak jej wydajność to rekompensuje,
Podsumowanie
Bardzo fajny produkt, jednak nie ma efektu wow! Chyba następny raz skuszę się na coś o rozjaśniająco-wybielających właściwościach. Jednak w zimie niezastąpioną jako odżywcza maska ;)
5-/6
nie dałabym rady z takim mazidłem na twarzy ... nie umiem spać na plecach, co chwila moja twarz ląduje w poduszce :/
OdpowiedzUsuńJa też często kończę z usmarowaną poduchą, ale efekty są warte! ;)
UsuńEtude ma fantastyczne reklamy z Darą z zespou 2ne1. Lubię te ze szminakmi - Dara jest nieśmiałą licealistką na którą przystojniaki zwracają uwagę i dają buziaka, gdy się nimi wysmaruje. Zabawne są też te z olimpiadą ^o^
OdpowiedzUsuńWidziałam ;D te przystojniaki to SHINee, a wersja z Taeminikiem jest moją ulubioną <3
UsuńWłaśnie czekam na swój pierwszy sleeping pack z tonymoly :) a ten wygląda również bardzo ciekawie ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie czekam na swój pierwszy sleeping pack z tonymoly :) a ten wygląda również bardzo ciekawie ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń