czwartek, 3 stycznia 2013

[Recenzja] Biochemia Urody - Płyn wzmacniający do włosów


Dziś pod lupę wezmę płyn wzmacniający do włosów zakupiony na świetnie wszystkim znanej Biochemii Urody KLIK ;)
Zużyłam prawie 2 butelki (druga prawie na wykończeniu), a kurację zaczęłam w połowie września 2012 i kontynuowałam regularnie codziennie lub co 2 dni do połowy grudnia, no może im dalej to z tą regularnością  nie było tak dobrze ;)

Użycie:
- na skalp przed myciem (najkrócej 15-20min),
- na całą noc płyn na skalp + olej kokosowy lub z orzecha włoskiego na długość,
- po myciu - niewielką ilość rozcierałam w dłoniach i wmasowałam w skalp,
- nigdy na długość, zawiera alkohol, który mógłby wysuszyć, poza tym dla mnie wcierka czy taki płyn, to tylko na skalp (Nobel, doprawdy za to odkrycie :)

Wydajność:
- pierwsza butelka skończyła się jakoś po miesiącu prawie codziennego stosowania, drugiej mam jeszcze trochę, więc płyn jest całkiem wydajny, nawet przy moim wrodzonym i niepokonanym "daj więcej, bo nie będzie działać" ;)

Konsystencja i zapach:
- nie jestem wrażliwcem jeśli chodzi o zapachy, przy tej wcierce oceniłabym jako neutralny w kierunku nieprzyjemny (ziołowo-alkoholowy),
- konsystencja za to bardzo rzadka, wodnista,

Opakowanie:
- zwykła, typowa dla BU ciemna buteleczka z plastikowym dozownikiem, dość poręczna, cudów nie ma, ale nie ma też tragedii (patrz Jantar ;)
wiem, ta świetna jakość, robione żelazkiem ;) 


Skład:
Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Water (hydrolat lawendowy),
Ethyl Alcohol (nasz spirytus ;), Propanediol (glikol roślinny); Eclipta Alba Extract (10%) (ekstrakt z eclipty), Glycerin ( gliceryna); Organic Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract (ekstrat z rozmarynu), Niacinamide (wit. B), Methionine; Cysteine; Tryptophan (anminokwasy),

Jeśli chodzi o analizę składów, to jestem gdzieś w połowie pomiędzy całkowicie zielonym, a składo masterem, także posiłkowałam się stroną BU, na której wszystko jest świetnie wytłumaczone oraz zasięgnęłam rady u wujka Google.

Także w składzie mamy nieszczęsny alkohol (który pomaga innym składnikom wnikać w skórę i pełni rolę konserwantu), chociaż jak informuje producent jest go i tak mniej niż w ogólnie dostępnych wcierkach. Choć wrażliwe skalpy i tak mogą ucierpieć.
Oprócz tego mamy tam wszystko co dobre dla włosów: ekstrakt z eclipty, ekstrakt z rozmarynu, witaminę B, aminokwasy ;)

Działanie:
+ zdecydowane wzmocnienie włosów,
+ mnóstwo baby hair ;),
+ zauważyłam, że są grubsze,
+ ładniej się kręcą,
- jeśli chodzi o wypadanie, to z początku płyn pomógł odrobinę, jednak później leciały jak lecą (jesienne wypadanie, które na szczęście mam już za sobą ;)
- nie zauważyłam zmniejszenia przetłuszczania,
+/- jeśli chodzi o przyrost, szczerze się przyznam, że nie mierzyłam, jednak sądząc po zdjęciu jest dość znaczny jak na moje powolnie rosnące włosy (choć mogło mieć też znaczenie picie drożdży, które zaczęłam koło 20 października, więc już ponad 2 miesiące dość nieregularnie pije te "pyszności")
+/- nie wiem czy przyciemnia włosy, bo z natury mam całkiem ciemne, jednak znajomi i rodzina zauważyli, że ściemniały, więc może coś w tym jest ;)

Na koniec zdjęcie ;) zaznaczam, że w tym okresie nie stosowałam tylko tej wcierki, ale też zwyczajowo dbałam o swoje włosy (oleje, maski itp.) i nauczyłam je jak się kręci (to ostatnie jest stosunkowo nowym odkryciem ;)

MS Paint Professional ;) 2012-09-19 - 2012-12-24

To zdjęcie jak nic nadaje się do włosowej historii. Pierwsza fotka świeżo umyte, później zazwyczaj układane  za pomocą prostownicy, krótkie a i tak ciężkie do ujarzmienia. Zwłaszcza te odstające kosmyki (ughh...), które chyba najbardziej zmotywowały mnie do zapuszczania.

Cena i dostępność:
- do kupienia tylko na stronie BU,
- kosz płynu to 18,80zł + spirytus salicylowy, który musimy dokupić na własną rękę (jakieś 6zł), czyli w sumie tak pi razy oko wychodzi nam 25zł co jest kwotą niemałą, ale również nie szczególnie przerażającą (czytaj Kaminomoto ;)

Podsumowanie:

5+/6

Na pewno kupię ponownie, gdy skończę tylko Jantar, który zaczęłam jakiś tydzień temu i czekającą cierpliwie na swoją kolę kuracją Joanna Rzepa ;)

Pozdrawiam
LS

5 komentarzy:

  1. ;) zanotowałaś fantastyczny przyrost :)

    a odnośnie pytania, które pozostawiłaś u mnie na blogu, to wcierkę oceniam jako średnią, znacznie lepiej sprawdziły się u mnie ampułki Joanny - Rzepa, ale pamiętaj, że jeżeli stosujesz je przed myciem, to przynajmniej tak godzinę przed, te 15-20 min. to za mało,
    po wcierce alkoholowej - Rzepa, z BU staram się też później mieć coś delikatniejszego, aby nie katować ciągle skóry głowy alkoholem, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki ;) właśnie dość szybki przyrost włosów jest teraz moim zadaniem nr 1! ;)

      Usuń
  2. hmm przyrost duży, chyba się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) zaznaczam tylko, że w że w połowie kuracji tą wcierką zaczęłam pić drożdże, wiec efekt może być wynikiem tej wybuchowej mieszanki ;)

      Usuń
  3. spirutus za 6zl to normalny spiryt jaki mozna kupic w monopolowy albo markecie?:)
    Piekny przyrost!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...