Kilka dni temu pięknie nawilżyłam włosy maską z dodatkiem gliceryny roślinnej i dopóki nie wyszłam z domu włosy były w świetnym stanie - gładkie błyszczące, ładnie się podkręcały. Wyszłam, pojechałam na uczelnie, a tam masakra! Puch, kiła i mogiła ;P
Na zewnątrz było wyjątkowo ciepło, ponad 25 stopni, a ja w kurtce rano wyszłam -.-" także coś mnie tknęło. Pogoda! Punkt rosy! Wygrzebałam z pamięci, że czytałam o tym u Czarownicującej, także po powrocie do domu wpisałam w Google pożądane frazy i oczywiście moim oczom ukazał się owy post KLIK i już wszystko było jasne.
Post czytałam już kiedyś, ale nie przywiązałam do niego zbyt dużej uwagi. Błąd! Teraz ratuje mi życie (ekhem włosy ;)
Otóż gliceryna to humektant (żeby nie parafrazować, znów odsyłam do Czrownicującej KLIK ;), który według tabelki pogodowej w temp. powyżej 21 stopni jest wysoce niewskazany i może powodować niechciany puch.
Także poczytałam, pogłowiłam się, a że u mnie generalnie brak czegokolwiek z silikonami (nie robią mi dużej krzywdy, ale przyklap ;/ ) zdecydowałam się na coś z półproduktów. No i padło na elastynę z ZSK <3 ;)
Kolejna próba? Oczywiście ;D Tym razem tylko 5 kropel, na krócej i już bez czepka ;) Efekt? Włosy również gładziutkie, miękkie i błyszczące, bez przyklapu ^.^ O puchu zapomniałam, mimo, że dużo łaziłam, a gorąco było jak w piekle. Elastyna maj low ;D
Mam zamiar także dodać ją do kremu, ale znajduje się w serum do twarzy, które sobie niedawno ukręciłam, więc na razie nie będę szaleć ;) O serum za niedługo napisze ^^
Z powodu braku czegokolwiek z silikonami postanowiłam zaopatrzyć się w serum na końcówki z Green Pharmacy.
Po jednym użyciu nie mogę opisać działania, jednak pierwsze wrażenie bardzo pozytywne ;) Skład również bardzo miły ;) Jak mi będzie groził puch na pewno kropelką lub dwoma będę ratować włosy ^.^
A Wy jak walczycie z puchem? Macie swoje specjalne sposoby?
Pozdrawiam ;)
Mi sie marzy kupno kolagenu z elastyna. Widzialam ten produkt u siebie stacjonarnie :D.
OdpowiedzUsuńMi też to się marzy plus mleczko pszczele.
Usuń@eve
UsuńO kolagen z elastyną też mi się marzy ;) ale mam ban na pół produkty ;) choć mam już długaśną listę życzeń ;)
@marika
Mleczko pszczele posiadam i uwielbiam jego działanie <3 włosy są niesamowicie gładkie i błyszczące ;)
Niedawno robiłam zakupy z zsk, ale nie było tego półproduktu. Dlatego zakupiłam kolagen z elastyną. I doczekałam się puchu, niestety.
OdpowiedzUsuńA na ten jedwab z green pharmacy też się szykuję, zwłaszcza że teraz jest w promocji w naturze :) Więc chyba też zakupię.
O a mi się właśnie marzy kolagen z elastyną ;) Jedwab polecam ^^ ładny skład i fajne działanie ;)
UsuńJa właśnie przepadam za kolagenem z elastyną, wole niż sama elastyna. Kładę na twarz i wiadomo do masek, odżywek na włosy:)
OdpowiedzUsuńNa twarz jeszcze nie próbowałam, ale pewnie za niedługo przetestuje ^^
Usuńnie posiadam puchu hi hi
OdpowiedzUsuńo zazdroszczę <3
UsuńMuszę się koniecznie zaopatrzyć w te serum na końcówki :) Aktualnie są w okropnym stanie :(
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Polecam to serum, jednak bardzo zniszczone końcówki uratuje tylko cięcie ;/ choć warto popróbować z mniej radykalnymi środkami ^^
UsuńO jak super, ze Ci sie udalo ogarbac puch :D ja nie mam sprawdzonych sposobow, czesto je po prostu lekko namaczam wodą
OdpowiedzUsuńHahahha ;) też tak robię w kryzysowych sytuacjach ;D ale potem jet tylko gorzej xD
Usuń